Art déco – ku nowoczesności

Art déco to styl rodzącej się nowoczesności XX wieku, wielkich metropolii, luksusowych transatlantyków, wyzwolonych kobiet oraz szalonych lat dwudziestych i trzydziestych. Po I wojnie światowej nastąpiło ożywienie rzemiosła artystycznego i produkcji artykułów luksusowych. W tym samym czasie rozwinęła się produkcja przedmiotów codziennego użytku na skalę przemysłową. W polityce i gospodarce lata te były jednak pełne napięć i trudności, a kryzys ekonomiczny ogarniał kolejne kraje.

Geneza

Styl art déco narodził się we Francji i szybko objął swoim zasięgiem inne kraje europejskie, Stany Zjednoczone, a nawet Azję. Początek stylu utożsamiany jest z historyczną Wystawą Sztuk Dekoracyjnych, która miała miejsce w Paryżu w 1925 roku. Na wystawie tej zetknęły się dwa równolegle istniejące nurty: „współczesny” i „nowoczesny”. Estetyka przemysłowa stanęła obok stylistyki neoantycznej, a poszczególne pawilony zapisały się na stałe w historii architektury i sztuki jako dzieła przełomowe, prezentujące w czystej formie różnorodne style (np. konstruktywistyczny Pawilon ZSRR projektu K. Mielnikowa, pawilon L’Esprit Nouveau projektu Le Corbusiera, kubistyczne drzewa – żelbetowe rzeźby J. Martela). Polskę reprezentował pawilon projektu J. Czajkowskiego, prezentujący tak zwany styl kryształowy. Art déco, zwany inaczej stylem dekoracyjnym, przenikał wszystkie dziedziny życia nowoczesnego miasta. Amerykańskie drapacze chmur, a wśród nich najsłynniejsze Empire State Building i Chrysler Building, inspirowały architektów w Europie i w Azji. Zmienił się wygląd ulic – pojawiły się kawiarnie, restauracje, kina i rozmaite lokale kuszące świecącymi neonami i wystawnymi witrynami. Formy budynków zdominowane były przez funkcjonalizm, zaś źródłem inspiracji w zdobnictwie była sztuka niemal z całego świata. Bogato wyposażone wnętrza zawsze odpowiadały stylistyce budynku. W tym okresie architekt projektował budynek i jego wnętrze ze wszystkimi detalami. Dla budynków użyteczności publicznej typowe stały się bogate westybule z reprezentacyjnymi klatkami schodowymi. Jako budynki mieszkalne powstawały zarówno okazałe miejskie wille otoczone ogrodami, jak i kamienice o zróżnicowanym standardzie mieszkań. W Polsce rozwijało się budownictwo spółdzielcze, charakteryzujące się spójnością urbanistyczną i architektoniczną w obrębie całego osiedla. W okresie międzywojennym nastąpił znaczący przyrost mieszkań – w latach 1925–1939 powstało 140 tys. nowych, co jednak i tak nie spełniało oczekiwań szybko rosnącej liczby ludności.

Wnętrza

Art déco to przede wszystkim styl wnętrz i ich wyposażenia. W latach dwudziestych pojawiły się ogólnodostępne magazyny architektoniczne, wnętrzarskie i meblarskie, kształtujące gust odbiorców (do najsłynniejszych możemy zaliczyć: angielskie „The Studio”, francuskie „Art & Decoration”, niemiecki „Innendekoration”, polskie „Wnętrze i Arkady”).

Najbardziej okazałe wnętrza tego okresu należały do budynków komercyjnych bądź rządowych; hotele, sejm, domy wypoczynkowe czy biurowce zachwycały swoistym zgeometryzowanym przepychem, zwłaszcza w strefie wejściowej. Poszczególne pomieszczenia były kompleksowo wyposażane w jednorodne stylistycznie elementy. Meble projektowano jako komplety lub zestawy. Ich formy były różnorodne: od masywnych, giętych drewnianych mebli w okleinach z dekoracyjnego drewna (czeczota, orzech, heban, brzoza płomienista), do lekkich, wykorzystujących w konstrukcji metal czy szkło. W wyposażeniu mieszkania nie mogło zabraknąć takich mebli, jak toaletka, stolik nocny czy kredens. W zdobnictwie chętnie sięgano po motywy egipskie, wschodnie, azteckie czy ludowe, geometryzując formy i łącząc je w nieograniczony sposób. W art déco wpisuje się również nurt stylistyki eklektycznej, inspirowanej stylami historycznymi (biedermeier, klasycyzm, styl ludwikowski) lub sztuką nowoczesną (kubizm, awangarda, formizm). W efekcie powstawały śmiałe zestawienia materiałów i form, oparte na kontraście kształtów i barw. Nurt luksusowej architektury mieszkaniowej obecny był zwłaszcza w latach trzydziestych w dużych miastach. W tym świecie rodzącej się nowoczesności kominek przeżywał trudny okres. Jako urządzenie grzewcze był spychany na bok na rzecz grzejników centralnego ogrzewania. W latach trzydziestych praktycznie wszystkie nowo wznoszone budynki użyteczności publicznej posiadały już instalacje centralnego ogrzewania z żeliwnych grzejników, zaś domy mieszkalne były najczęściej ogrzewane piecami kaflowymi opalanymi węglem. Same piece kaflowe miały przede wszystkim funkcję użytkową, a bardziej zamożni właściciele inwestowali w modele zdobione.

Kryzys lat trzydziestych spowodował wzrost popularności niewielkich piecyków żeliwnych w kaflowej obudowie oraz „przenośnych kózek”. Tym ostatnim należy poświęcić nieco więcej miejsca. Niewielkie piecyki żelazne o wysokości 50÷75 cm, szerokości 40 i głębokości 30 cm były produkowane przez francuskie firmy, między innymi Deville, De Dietrich, Rosieres czy Godin. Odlewy z żeliwa pokrywano emalią w żywych kolorach: błękitną, zieloną, czerwoną, czy różnymi odcieniami brązu. Najprostszy model odlewni Deville „Marianna” mógł być używany również jako jednopalnikowa kuchenka – górna pokrywa była podnoszona, a pod nią znajdowała się żeliwna fajerka. Piecyki te przystosowane były do opalania przede wszystkim węglem – ładowanym bocznymi lub przednimi drzwiczkami. Niektóre z kominków były przystosowane do opalania zarówno drewnem, jak i węglem. Jednym z ważniejszych wytwórców żelaznych piecyków była odlewnia w Maine. Wprowadziła ona na rynek linię przenośnych kuchenek i piecyków Caloria. Piecyki produkowane przemysłowo cechowały się wysoką jakością odlewów, oraz szczególnie dopracowanym i pięknym wzornictwem. Z przełomu lat dwudziestych i trzydziestych pochodzi model „Mexico” wyprodukowany przez firmę Deville, wzbudzający podziw swoim wyrafinowanym kształtem. Jego stylizacja odwołuje się do popularnych dla art déco inspiracji egzotyką – w tym wypadku dwie zgeometryzowane twarze Azteków łączą się z kołami i trójkątami otworów wylotowych dla powietrza. Kominek ten, jak i wiele innych pochodzących z epoki art déco, jest rarytasem na rynku kolekcjonerskim.

Wyrafinowane wzornictwo wyróżniało kominki francuskie i belgijskie od produkowanych w innych częściach świata. Niektóre wytwórnie, kontynuując swoje tradycje, przetrwały do dziś, niezmiennie oferując nowoczesne wzornictwo i wysoką jakość.

Klasyczny kominek portalowy w epoce rodzącej się nowoczesności nie zniknął, lecz jedynie zmieniła się jego ranga. Z urządzenia grzewczego stał się pięknym elementem wyposażenia wnętrza, świadczącym o prestiżu i klasie właściciela. Kominki art déco to najczęściej formy portalowe o otwartym palenisku. Ich formy są stosunkowo mało rozbudowane, nie mają też zbytnio ozdobnych kształtów, a swoją dekoracyjność uzyskują dzięki zastosowanemu materiałowi okładziny czy efektowi światłocienia na jej rozrzeźbieniu. W epoce tej wnętrza charakteryzowały się ujednoliconym wyrazem, uzyskiwanym na różne sposoby. Kominki zawsze pasowały do reszty wyposażenia pokoju, tworząc harmonijną całość. Formy zdobnictwa były proste lub delikatnie rozrzeźbione, oparte na geometrycznym podziale. Ulubione kształty to koła i trójkąty, natomiast barwy dobierano na zasadzie odważnych kontrastów. Na ścianach i sufitach stosowano okładziny drewniane, korespondujące z meblami. W bardziej reprezentacyjnych wnętrzach okładziny ścian były kamienne, na przykład z żyłkowanego marmuru lub alabastru, często łączonych z metalem. Kominki z tej epoki charakteryzują przede wszystkim wykonane ze szlachetnych i pasujących do danego wnętrza obudowy. Chętnie stosowano kamień, łącząc go z elementami stalowymi, chromem i szkłem lub drewnem.

Współczesne aranżacje chętnie sięgają do nurtu art déco. Na rynku antykwarycznym nie brakuje oryginalnych mebli i elementów wyposażenia wnętrz, a z roku na rok rośnie wartość oryginalnych elementów z epoki. Dla zwolenników mniejszej dosłowności łatwo można odnaleźć nowoczesne gustowne produkty nawiązujące do tego stylu. Kominki w stylu art déco mogą mieć różnorodne formy. Nie chodzi bowiem o naśladownictwo czy kopiowanie form historycznych, lecz o twórcze nawiązanie do tej konwencji. Wielu producentów oferuje obudowy kominkowe, kaflowe lub całe pieco-kominki inspirowane stylem art déco bądź będące wiernymi kopiami.

Natalia Przesmycka