Rozpal ogień

Myśląc o kominku w czasie przyszłym myślimy z reguły o przemiłych zimowych wieczorach, jakie przyjdzie nam przy nim spędzić. Później zastanawiamy się nad jego formą estetyczną, a na końcu nad formą opalania go. Tak myślą oczywiście ludzie niepraktyczni. Praktyczni od razu biorą do ręki kalkulator, aby trzeźwo przeliczyć piękno kominkowego ognia na zysk.

Powiedzmy od razu, że tradycyjnym opałem do kominków jest oczywiście drewno. Jednak nie zawsze do końca zdajemy sobie sprawę, gdzie będziemy je pozyskiwać. Aby rozpalić przyzwoity płomień, a zarazem uzyskać jak największą ilość energii, musimy przyjrzeć się miejscom, które mogą nam jej dostarczyć. Zbilansowanie ekonomiczne niemałej inwestycji, jaką jest kominek, nie jest wcale łatwe. Przecież gdy już wydamy spore pieniądze na palenisko i obudowę kominka, chcielibyśmy, aby kwoty inwestowane w opał kominkowy były możliwie najniższe.

Powstaje zatem pytanie – gdzie można kupić drewno do opalania kominków? Możliwości zakupu jest co najmniej kilka. Sprzedaż drewna odbywa się w każdym leśnictwie w określone dni tygodnia na terenie całego kraju. Wystarczy zadzwonić do najbliższego leśniczego, aby zasięgnąć podstawowych informacji. Sprzedawane jest tam drewno stosowe, różnego rodzaju – twarde bądź miękkie. Do kominków najlepsze jest drewno twarde, ze względu na jego kaloryczność. Pod tym względem niewiele ustępuje podstawowemu materiałowi używanemu w energetyce, jakim jest węgiel. Lasy Państwowe mierzą sprzedawane drewno stosowe w metrach przestrzennych. Jest to niedokładny odpowiednik metra sześciennego. Cena metra przestrzennego drewna waha się w zależności od jego gatunku. Najbardziej atrakcyjnym dla „kominkowiczów” jest drewno liściaste twarde. Najdroższym, ale i najbardziej poszukiwanym gatunkiem jest dąb (w zależności od regionu ok. 70 zł za metr przestrzenny) oraz buk, grab, brzoza, za które zapłacimy obecnie ok. 60 zł za metr przestrzenny. Z metra przestrzennego można uzyskać około pięćdziesięciu wiązek kupowanych np. w marketach budowlanych czy na stacjach benzynowych.

Nie ulega wątpliwości, że drewno kupione w lesie ma najkorzystniejszą cenę. Ale coś za coś. Drewno kupione w lesie ma dobrą cenę m.in. dlatego, że trzeba je na własny koszt przetransportować i pociąć oraz samemu to wszystko zorganizować. Dlatego wybierając się po nie do lasu warto uwzględnić aktualnie panujące warunki atmosferyczne oraz sposób transportu.
Najbezpieczniej jest kupować drewno w Lasach Państwowych. Po dokonaniu zakupu w leśniczówce dostaje się dokument w postaci asygnaty. Z tym dokumentem jedzie się do lasu i zabiera legalnie kupiony towar. Okazuje się, że klienci takie rozwiązanie doceniają. Dla przykładu powiemy, że rocznie w okolicach Lublina sprzedaje się około 10 tysięcy metrów sześciennych drewna opałowego.

Jak już wspomnieliśmy, drewno kominkowe można kupić także z innych źródeł. Drewno takie jest dostępne na stacjach benzynowych, w niektórych marketach budowlanych oraz u prywatnych osób. Dwa pierwsze warianty są bezpieczne, gdyż kupujemy towar z legalnego źródła. Ich mankamentem jest jednak wygórowana cena, która ogrzewanie kominków czyni po prostu nieopłacalnym. Natomiast korzystny cenowo może okazać się zakup drewna okazjonalnie od znajomych, z ogłoszenia bądź z innego źródła. Korzystny cenowo, ale ryzykowny prawnie. Może się bowiem okazać, że zakupione drewno jest nielegalnie ścięte (bez pozwolenia starosty) albo zwyczajnie kradzione. Dodajmy, że np. drewno z Lasów Państwowych jest dyskretnie znakowane, co umożliwia jego identyfikację przez organy ścigania. Niestety, prawdziwą plagą są kradzieże drewna – czy to z Lasów Państwowych, czy prywatnych. Dlatego zawsze przy takiej transakcji należy się domagać potwierdzenia jakiś dokumentem legalności opału.

I jeszcze jedna sprawa. Drewno kominkowe koniecznie powinno być sezonowane. Tylko drewno brzozowe pali się znakomicie zaraz po ścięciu. Wartość opałowa drewna uzależniona jest od jego wilgotności. Im bardziej wilgotne, tym mniej energii z niego uzyskamy. Optymalny okres składowania drewna wynosi około 18 miesięcy. Suszy się je jedynie pod zadaszeniem, na świeżym powietrzu, gdyż musi być przewiane przez wiatr. Jeżeli potrzebujemy drewna w szybszym terminie, sezonujmy je choć parę miesięcy. W takim przypadku kupmy je zimą w pierwszym kwartale roku, kiedy jeszcze nie ma roztopów i kiedy dojazd do lasu jest stosunkowo dobry. Jest jeszcze jedna pozytywna strona wcześniejszego sezonowania drewna – gdy nadejdzie zima, będziemy już mieć podsuszony opał pod ręką, aby bez stresu rozpocząć nasz sezon kominkowy.

Małgorzata Panasiuk