Orient na zimę
Wschód, ten bliższy i dalszy, od stuleci zachwyca i fascynuje Europejczyków. Baśniowy przepych, bogactwo zdobnictwa lub wyważona skromna estetyka Japonii, wynikające z różnic kulturowych i religijnych, są dla reszty świata wybitnie intrygujące i pociągające. Już w starożytności krainy orientu fascynowały Greków i Rzymian. Mocarstwo Persów, które rozciągało swoje wpływy na znaczną część Azji, wywarło ogromny wpływ na późniejszą sztukę Islamu. W 637 roku Arabowie, dokonując najazdu na tereny leżące między Eufratem a Tygrysem, zetknęli się ze wspaniałą perską architekturą i sztuką ogrodową. Czerpiąc ze sztuki perskiej przede wszystkim rozwiązania formalne i estetyczne, kultura islamu rozwijała się w czasach, gdy w Europie Północnej panował jeszcze barbarzyński chaos. Ośrodki nauki, którymi były takie miasta, jak Bagdad, Kordoba czy Isfahan, były miejscami badań nad przyrodą, botaniką, matematyką i medycyną, jak również miejscami rozwoju bogatej architektury. Po podbiciu Persów na stałe do kultury Islamu zawitały bogate, dzielone kanałami wodnymi, ogrody, będące ważną przestrzenią życia dnia codziennego, a także dywany, które najczęściej w symboliczny sposób przedstawiały właśnie… ogrody.
Architekturę wschodu cechuje ogromna spójność: te same rozwiązania konstrukcyjne czy elementy zdobnicze pojawiają się w różnej skali, na różnych elementach. Charakterystyczne łuki ostre, półkoliste, „ośli grzbiet”, zgeometryzowane kamienne ornamenty roślinne i mozaiki pojawiają się w pałacach, meczetach, na zewnątrz i wewnątrz, oraz w formie kominków. Kominki grzewcze rozwiązywano jako przyścienne lub narożnikowe, o kamiennej konstrukcji paleniska, okapu i całego komina. Kominek wraz z kanałem często wystawał poza obrys zewnętrznej ściany budynku, który zyskiwał dzięki temu pionowy element artykułujący elewację. Kształt okapu nawiązywał do formy przesklepienia stosowanej w większych wnętrzach – wielobocznej lub „półkopuły” wspartej na rozrzeźbionych wspornikach. Nawet samo zwieńczenie komina ma dekoracyjną formę miniwieżyczki, podobnej do wież minaretów. Wykończenie paleniska bywa różne, w zależności od rejonu: od dekoracji kamiennych, przez kamień rzeźbiony i jaskrawo malowany, do najbardziej charakterystycznej kolorowej ceramiki.
Architektura i sztuka Orientu wielokrotnie przewijała się w historii estetyki zachodnioeuropejskiej w swojej prawie niezmiennej od stuleci formie, mieszała się ze zmieniającymi się stylami europejskimi. Już w XVII wieku w polskich domach szlacheckich i magnackich pojawiły się „zdobyczne” elementy wyposażenia wnętrz: dywany, przenośne meble, tkaniny. W XIX-wiecznej Anglii zapanowała moda, zapoczątkowana wzniesioną w latach 1815–1821 według projektu Johna Nasha królewską rezydencją w Brighton, na budowle w stylu orientalnym. Wspomniany pałac prezentuje przykład eklektycznej mieszanki elementów wschodnich: począwszy od mauretańskich pałaców, przez cebulaste kopuły świątyń indyjskich, z dużą ilością dodatków w europejskich neostylach. Subtelny i uduchowiony Daleki Wschód pojawił się w europejskich wnętrzach wraz z rozwojem kolonializmu.
Obecnie wnętrza urządzone całkowicie w stylu orientalnym sprawdzą się jedynie wśród prawdziwych entuzjastów. Jedynie połączenie autentycznego zainteresowania kulturą i sztuką Wschodu z pasją mieszkańców może dać właściwy efekt aranżacji wnętrza, czyli dobre samopoczucie użytkownika. Prawdziwie orientalne wnętrze może po prostu przytłoczyć. Wschodni przepych w wydaniu współczesnym, zwłaszcza we wnętrzu budynku typowego czy mieszkania, może ocierać się o kicz. Przykładowo, typowe dla orientu łuki w przejściach mogą być bardzo ryzykowne. Pozostawione „same sobie” i potraktowane bez „przymrużenia oka” są kiczowate.
Istnieją pewne motywy, które automatycznie wywołują skojarzenia z orientem, a przy okazji są stosunkowo łatwo dostępne. Są to tkaniny, dywany, niskie przenośne meble, np. stoliczki kawowe, poduchy czy ażurowe lampiony. Bardzo dobrze komponują się one z elementami nowoczesnymi i „europejskimi”. Orientalny nastrój może być zasługą tych pojedynczych elementów, które potrafią stworzyć intrygujący kontrapunkt we współczesnym wnętrzu. Wyeksponowanie orientalnej kolekcji, np. broni, ceramiki, wyrobów rzemiosła artystycznego, idealnie wkomponowuje się w tego typu wnętrze, a okolice kominka wydają się być do tego celu wręcz idealne.
Styl indyjski jest jednym ze stylów orientalnych, który stosunkowo łatwo zaaplikować do wnętrza. Nie chodzi tu jednak o tworzenie kopii czy muzeum, a raczej o zabawne podejście do łączenia elementów. Atmosferę we wnętrzu stworzą żywe, nasycone kolory ścian czy tkanin przeplatanych złotą lub srebrną nitką. Odrobina kadzidła, rozproszone światło z wielu mniejszych punktów i drobne elementy dekoracyjne dobrze budują atmosferę. Co ważne, całkiem dobre, oryginalne wyroby indyjskiego rękodzieła można dostać w większości „sklepów indyjskich”. Dekoracyjne ramki na obrazki czy zdjęcia, pudełka, puzderka i kuferki, ażurowe przepierzenia są również przedmiotami przydatnymi.
W końcu możemy zadać najważniejsze pytanie: jaki kominek może pasować do orientalnego wnętrza? Wydaje się, że praktycznie każdy (no, może z wyjątkiem rustykalnych i góralskich), o ile jego forma będzie stosunkowo neutralna. Kominki o obudowie z naturalnego kamienia, surowego i skromnego będą się idealnie komponowały, przywodząc na myśl bardziej proste kuchenne paleniska niż pałacowe kominki. Wielu producentów ma w swojej ofercie kominki lub piecokominki z elementami zdobniczymi, które nawiązują do ornamentyki wschodu. Dla zdeklarowanych miłośników tych klimatów są one idealne, ponieważ w wyrazisty sposób określają charakter wnętrza, jeżeli jednak nasza fascynacja orientem może mieć chwilowy charakter, aranżacja wnętrza w tym stylu możliwa jest z każdym skromnym i eleganckim kominkiem. Osoby o zacięciu artystycznym w stosunkowo prosty sposób mogą ozdobić kominek mozaiką lub ceramiką – przedsięwzięcie kosztowne, lecz całkowicie wykonalne, lub malowidłem utrzymanym we wschodniej stylistyce.
Baśniowość orientu wymieszana z innymi stylami, potraktowana z przymrużeniem oka może być wspaniałym pretekstem do zmiany wystroju nie tylko pokoju dziennego, ale również innych wnętrz, np. sypialni czy łazienki. Mnogość tkanin i zasłon można wykorzystać jako element dekoracji miejsca do spania, budując bajkowe łoże pod baldachimem z dużą ilością kolorowych poduszek. Orientalna łazienka zamieni się w pokój kąpielowy – wystarczy kilka dodatków, choć ideałem byłoby wprowadzenie odpowiedniej ceramiki.
Styl orientalny jest idealny… na zimę. Żywe kolory, odrobina złota i przepychu dodają energii i rozświetla nawet najbardziej ponure jesienno-zimowe dni, a płonący ogień w kominku pozwoli spokojnie doczekać wiosny.
Natalia Przesmycka