Od komina się zaczyna

Pozornie wszystko jest proste: drewno pali się w kominku, wprowadzając miły nastrój i dając ciepło, zaś dym wydobywa się z komina…

Od poprawnego wykonania podstawowych elementów zależy bezpieczeństwo użytkownika kominka i jego sąsiadów.
Zanim zbudujemy kominek, zacznijmy od przygotowania DOBERGO PRZEWODU KOMINOWEGO.

W poszukiwaniu „cugu”

Ogólna reguła jest prosta: dla prawidłowego funkcjonowania paleniska o przeciętnych rozmiarach, przekrój przewodu dymowego powinien wynosić 400 cm2 i mieć kształt zbliżony do kwadratu lub koła i posiadać średnicę 200 mm. Za minimalną wysokość komina uznaje się 3,5–4 metry, zaś za optymalną 5–6 metrów. Przewód dymowy powinien być szczelny, mieć ten sam przekrój na całej długości oraz wystawać około 0,4–0,5 metra powyżej kalenicy. Ta reguła obowiązuje zarówno w przypadku budowanych nadal kominków z paleniskami tradycyjnymi, jak również kominków zaopatrzonych we wkłady grzewcze.

A jeśli ogień będzie „za szybą”?

W sprawę budowy kominów sporo zamętu wprowadziły kominkowe wkłady grzewcze. Mam na myśli rodzaj palenisk, gdzie proces spalania przebiega pod kontrolą, za drzwiczkami z szybą żaroodporną. Paleniska takie produkowane są przez setki firm metodami mniej lub bardziej przemysłowymi. Są to wyroby powtarzalne i w związku z tym spełniać powinny określone normy.
W przypadku budowy kominka wyposażonego w ten rodzaj paleniska przestrzegać musimy zarówno ogólnych wskazań kominiarskich, jak też zaleceń producenta. Praw fizyki oszukać się nie da. Niewielkie paleniska przewidziane do użytkowania przy zamkniętych drzwiczkach zadowolić się mogą przekrojem przewodu kominowego 14 × 14 cm lub średnicą 150 mm oraz wysokością 4 metry. Niekiedy zalecenia producenta pozwalają nawet na przekroje rzędu 130 mm. Nie wymagajmy jednak wówczas cudów i traktujmy takie parametry jako zło konieczne, a nie standard.
Wymagania producentów mogą odbiegać nieco od ogólnych zaleceń, jeśli chodzi o przekroje przewodu dymowego, ale dobra jakość przewodu kominowego oraz podciśnienie w tym przewodzie powinny pozwalać na bezpieczne „wyssanie” spalin.

Rys. 1. Wskazówki do planowania usytuowania komina
Uwaga: niebezpieczny zakręt!

Przewód kominowy powinien być prosty i mieć przekrój identyczny na całej długości. Czasem jednak względy konstrukcyjne zmuszają do ominięcia jakiejś przeszkody, a to oznacza „zakręt” przewodu kominowego. Jeżeli nasz przewód dymowy ma długość większą niż 5 metrów, to możemy odchylić go tylko o kąt mniejszy niż 20 stopni.
Przy długości przewodu kominowego poniżej 5 metrów kąt odchylenia może się zwiększyć aż do 45 stopni.

Szczególnej uwagi wymaga budowa komina w budynku drewnianym, gdzie istnieje zwiększone ryzyko pożaru. Przy zachowaniu odpowiednich odległości od palnych elementów konstrukcji oraz wykonaniu przewodu spalinowego z dobrych materiałów nie ma powodów do obaw. Temperatura na zewnątrz przewodu kominowego nie powinna przekraczać 50 °C w pomieszczeniach mieszkalnych oraz 80 °C w pomieszczeniach niezamieszkałych.

Razem czy osobno?

Często stawiane są pytania o możliwość podłączenia kilku urządzeń grzewczych do jednego kanału spalinowego.

Samodzielny kanał spalinowy to podstawa prawidłowego funkcjonowania kominka. Odmienne wymagania kotłów opalanych gazem czy węglem powodują, że nie powinno dojść do kontaktu spalin z tych urządzeń oraz spalin z kominka. Taka mieszanka w jednym kanale może stać się co najmniej powodem zakłóceń w funkcjonowaniu, a czasem nawet przyczyną śmiertelnych zatruć.
Jednak nawet bardzo ostre normy niemieckie dopuszczają coś takiego, jak kominkowe wkłady grzewcze spełniające normę DIN 18.895 A1. Takie wkłady kominkowe posiadają samodomykające się drzwiczki, otwierane tylko w celu obsługi paleniska (dołożenie opału lub czyszczenie komory spalania). Możliwe jest wówczas podłączenie większej liczby wkładów kominkowych do jednego komina. Ze względów bezpieczeństwa niedozwolona jest oczywiście manipulacja mechanizmem zamykającym. Chociaż w sprzedaży są tego typu paleniska, to jednak powyższa norma A1 dotyczy tylko Niemiec. Dlatego budując kominek w Polsce należy skonsultować problem z kominiarzem.

Każdy komin jest inny

Trójwarstwowy komin izolowany z przewietrzeniem RONDO PLUS (SHIEDEL)Jeżeli nawet skrupulatnie spełnimy wyżej podane ogólne wymagania i zalecenia producenta, to może się okazać, że pozornie identyczny kominek naszego znajomego funkcjonuje doskonale, a my z naszym mamy problemy. Oczywiście najłatwiej jest wówczas obarczyć winą wkład kominkowy. Jednak zwykle przyczyny złego funkcjonowania kominka są inne. Złe funkcjonowanie kominka może być np. skutkiem położenia budynku. Jeżeli wokół domu rosną wielkie drzewa lub są wyższe budowle, to może się okazać, że minimalna długość przewodu dymowego i minimalna wysokość powyżej kalenicy to zbyt mało. Wówczas może być pomocne przedłużenie kanału kominowego. Z kolei dom usytuowany na „wichrowym wzgórzu” może mieć zbyt silny ciąg kominowy.
Również płaski dach wymaga wyniesienia przewodu kominowego o 1,2÷1,3 metra powyżej jego płaszczyzny.

Z czego komin budować?

W przypadku kominka opalanego drewnem inwestycja w wykonanie przewodu ze stali szlachetnej budzić może wątpliwości. Chociaż na ogół doraźny koszt komina wykonanego z cegły jest niższy, jednak również w przypadku kanału przeznaczonego do kominka warto sięgnąć po materiały komina systemowego. Moja rada: do budowy wybieramy technologię, która zagwarantuje szczelność i trwałość komina. Lepiej od razu wybudować porządny komin, bo późniejsze prace modernizacyjne mogą okazać się nadzwyczaj kłopotliwe i kosztowne.
Powinno się zakupić cały komplet materiałów i fachowo go zamontować. W takiej formie „system” uzyskuje zwykle stosowne atesty. Jeden element z systemu A, inny z systemu B, a reszta przypadkowa, mogą okazać się niebezpiecznym chałupnictwem, na które na dodatek nikt nie da nam gwarancji.

System na dobry komin… systemowy

Pomijając różne technologiczne nowinki, jak np. szklane kominy, należy stwierdzić, że dostępne na rynku systemy kominowe podzielić można na: ceramiczne, szamotowe oraz stalowe. Każdy rodzaj ma swoje zalety. Jeżeli budujemy dom z materiałów „masywnych”, to samo się narzuca, że również taki powinien być nasz komin.

Jeżeli budujemy w technologii lekkiej lub dokonujemy przebudowy, to lekki system stalowy będzie bardziej elastyczny. Proszę sobie wyobrazić konieczność delikatnego przesunięcia osi komina np. o 20 cm. W systemie stalowym będzie to dziecinnie proste.

Należy jednak pamiętać, że system stalowy jednościenny powinien być uzupełniony o elementy izolacyjne, bo temperatura na zewnętrznej stronie rury stalowej będzie bardzo wysoka. Obudowa przewodów spalinowych powinna posiadać odporność ogniową minimum 60 minut – warunek ten spełnia np. ściana wykonana z cegły pełnej 12 cm, murowanej na zaprawie cementowo-wapiennej, z tynkiem lub spoinowaniem.

Izolację taką mogą też tworzyć odpowiednie kształtki wykonane z betonu komórkowego, jak to dzieje się np. w systemie kominowym JEREMIAS, gdzie do otworu w kształtkach kominowych wykonanych z betonu komórkowego możliwe jest wprowadzenie rur ze stali szlachetnej. Jeżeli chcemy wykonać komin w lżejszy i bardziej czysty sposób, można skorzystać z dostępnych dwuściennych systemów stalowych.

Składają się one z rury wewnętrznej, warstwy izolacyjnej oraz rury stanowiącej płaszcz zewnętrzny. Taki dwupłaszczowy komin jest samonośny i może być ustawiony lub podwieszony w dowolnym miejscu. Do jego montażu przewidziany jest zwykle cały szereg elementów pasujących wymiarami do odpowiednich średnic dwuściennych rur.
System stalowy dwuścienny jest dość kosztowny, jednak biorąc pod uwagę możliwości jego zastosowania, jest to jeden z najbardziej wszechstronnych systemów kominowych.
W tym systemie można wykonać szybko i czysto komin w prawie w każdym obiekcie i niemal w każdym miejscu. Systemy stalowych kominów jedno– i dwuściennych w całym asortymencie średnic i kształtów oferują m.in. przedstawiciele lokalni niemieckiej firmy JEREMIAS oraz polskiej firmy MK ŻARY oraz wiele innych firm. Jeżeli komin ma być zastosowany do kominka opalanego drewnem, należy o tym uprzedzić sprzedawcę. Wbrew pozorom, nie każda stal nierdzewna może być stosowana do takiego rodzaju paliwa.
Istotnym problemem systemów stalowych jest odprowadzanie wilgoci. Oczywiście każda firma ma w ofercie moduł służący usuwaniu skroplin, ale nie zawsze jest on instalowany w kominie ze względów technicznych lub… finansowych.

Innego rodzaju „masywne” systemy kominowe oferują na naszym rynku m.in. SCHIEDEL, LEIER, MŚLZ Velke Opatovice oraz MARYWIL Suchedniów. Trzy pierwsze to systemy kominowe bazujące na rurowych kształtkach szamotowych z otuliną izolacyjną, usadowionych w solidnych pustakach. Systemy te oferują wiele różnych przekrojów oraz wentylację przestrzeni pomiędzy izolacją a pustakiem zewnętrznym.
Wentylacja ta ma za zadanie odprowadzanie nadmiaru wilgoci. Problem skroplin nie jest w systemach szamotowych czymś strategicznym: szamot jest przecież w stanie wchłonąć pewną ilość wody.

Oferta firmy SCHIEDEL jest najbogatsza w różne zestawienia kanałów dymowych i wentylacyjnych, Jest tam m.in. moduł, w którym są dwa kanały dymowe o różnych średnicach (jeden do kominka, a drugi np. do gazowego kotła c.o.).

Droga do dobrego komina

Niezależnie od tego, który z systemów budowania wybierzemy, warto wykonać go starannie i zgodnie z regułami i sztuką. A jeśli już komin wybudujemy i będziemy go eksploatować, to należy pamiętać, że minimum raz do roku – a jeszcze lepiej dwa razy do roku – komin wymaga sprawdzenia i oczyszczenia. Wizyta kominiarza nie kosztuje wiele…


Przykładowo, niemiecki SPARTHERM zaleca podciśnienie w przewodzie spalinowym od 0,1 do 0,14 mBar (w zależności od typu paleniska), zaś w przypadku wkładów kominkowych francuskiej firmy FABRILOR zalecane jest podciśnienie rzędu 0,15 mBar. Wartości te należałoby mierzyć odpowiednim czujnikiem, lecz większość budujących kominki zadowala się… zapaleniem kawałka gazety w kominie.


Kominiarz szczęście przynosi

W związku z wieloma czynnikami, nieraz pozornie marginalnymi, wpływającymi na prawidłowy ciąg w przewodzie dymowym, wskazane jest skorzystanie z opinii kominiarza przed rozpoczęciem budowy kominka. W wielu krajach jest to obligatoryjne!

Niestety, wiele osób, które inwestują w kominek nawet równowartość samochodu, czuje paniczny strach przed… kominiarzem.
Wizyta i opinia kominiarska to przecież nie są wielkie koszty. Jeśli nawet kominiarz powie „nie” naszym planom, to nie tyle okradnie nas ze złudzeń, ile oszczędzi nam zbędnych wydatków i rozczarowań.


Według danych firmy SPARTHERM tylko najmniejsze palenisko tej firmy, model SMARTY, pracujące przy otwartych drzwiczkach ma spaliny o temperaturze poniżej 200 °C. Dokładnie jest to 185 °C. Inne modele niebezpiecznie się do 250 °C zbliżają. Te same modele palenisk użytkowane przy zamkniętych drzwiczkach dają już spaliny o temperaturach 300÷400 °C (np. 340° dla wspomnianego wcześniej modelu SMARTY).


Kominki stają się coraz modniejsze, buduje się ich coraz więcej, ale ciągle popełniane są poważne błędy. Budując kominek wprowadzamy do naszego domu żywy ogień ze wszystkimi tego konsekwencjami… O ile niedostatki natury estetycznej narażają tylko oczy i duszę, to błędy techniczne utrudniają korzystanie z kominka lub wręcz stają się zagrożeniem.

Witold Hawajski