Miśnieńskie kafle we wrocławskim muzeum

Kafle i piece z wytwórni miśnieńskich na wystawie „Architektoniczne rzemiosło artystyczne od XII do XX wieku”

Miśnieńskie kafle i piece cenione są od lat za kunszt, piękno, precyzję wykonania. Proweniencja miśnieńska pieca świadczy o najwyższej jakości. Niestety, żadna z miśnieńskich wytwórni nie przetrwała próby czasu. Jednak możemy podziwiać piece zdobiące wnętrza dostępnych do zwiedzania pałaców czy dworów, a także piece i kafle prezentowane na wystawach chociażby takich, jak ta w Muzeum Architektury we Wrocławiu. Przy okazji remontu w 2015 roku wystawę wzbogaciło kilka nowych zabytków.

Unikalny piec art déco

Największe wyzwanie, ze względu na stan zachowania, stanowił piec w stylu art déco, jednak konserwatorka, Agnieszka Szygendowska, po pięciu miesiącach prac przywróciła mu walory ekspozycyjne. Piec jest rarytasem wśród obiektów rzemiosła artystycznego, gdyż w niezwykły sposób łączy styl art déco z dekoracją orientalną. Szczególne emocje wywołuje jego oryginalna forma ze zwieńczeniem w kształcie schodkowej piramidy przypominającym buddyjską stupę oraz postacie orientalnego bóstwa na trójkątnych kaflach, zdobiące cztery boczne ściany pieca. Postacie stanowią luźną inspirację wyobrażeniami buddy.

Ten unikatowy piec do 2012 roku, gdy Muzeum zakupiło go do zbiorów, znajdował się w klasztorze Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety w Strzegomiu. Przez wiele lat ogrzewał pomieszczenie zwane rozmównicą. Ostatnio udało się ustalić, że piec trafił do klasztoru w 1957 roku, kiedy siostry powróciły z przymusowego wysiedlenia i zagos­podarowywały się na nowo w odzyskanym budynku. Siostry znalazły piec w strzegomskiej dzielnicy Graby, skąd – składający się z ponad 120 kafli – przewiozły go wózkiem. Osada Graby, słynąca z kamieniołomów i produkcji rolnej, nie była elitarną dzielnicą, dlatego tym bardziej intryguje, kto był jego pierwszym właścicielem, który zamówił tak oryginalny i kosztowny piec.

Piec ze Strzegomia zachwyca kompozycją bryły, jakością szkliw oraz typowym dla art déco kontrastem barwnym szafiru, rudego brązu i aksamitnej czerni. Wszystko przemawiało za tym, że musiał powstać w renomowanej wytwórni. Jednak bez rozebrania go, nie można było tego potwierdzić. Okazja nadarzyła się, gdy piec zakupiliśmy i rozłożyliśmy do transportu. Na spodnich powierzchniach kilku kafli były sygnatury „Somag Meissen Verbandsfabrik”, które potwierdzają pochodzenie z bardzo znanej fabryki SOMAG w Miśni. Na kilku kaflach gorszej jakości zauważono sygnatury: „A. Mildner Striegau Verbandsfabrik”. One powstały w miejscowej wytwórni A. Mildnera w Strzegomiu (do II wojny Striegau), która mieściła się przy ulicy Bahnhofstrasse 22 (dziś Dworcowa). Przypuszczalnie zostały dodane podczas ponownego składania pieca dla sióstr.

Piec z siedziby Gminy Żydowskiej

Kolejnym przykładem pieca, który można powiązać z miśnieńskimi fabrykami, jest eklektyczny piec zdobiony girlandami róż, wprowadzający zwiedzających w klimat reprezentacyjnych, mieszczańskich wnętrz belle epoque. Zanim trafił do muzeum, przez prawie 80 lat zdobił i ogrzewał mieszkanie we wrocławskiej kamienicy przy ulicy Pawła Włodkowica 9 (do wojny Wallstrasse), wzniesionej w 1901 roku dla zarządu miejskiej gminy żydowskiej.

Piec łączy w swej formie elementy renesansu, rokoka i empiru, dlatego może być symbolem architektury i rzemiosła XIX wieku, które czerpały wówczas z wielkich stylów przeszłości, by tworzyć dzieła okazałe i pompatyczne. Piec wydaje się mieć doskonałą bryłę, lecz wypatrzone przed kilku laty w internecie zdjęcie analogicznego pieca uświadomiło nam, że brakuje mu korony. Również otwór paleniska jest pozbawiony oryginalnej kraty. Zastąpiliśmy ją inną – neorokokową, żeliwną, lekko złoconą, dobraną tak, aby podkreś­lała rokokowe detale i złocenia kafli.

Piec został wyprodukowany około 1900 roku. Świadczy o tym sygnatura na odwrocie kilku kafli: „Ernst Teichert, Meissen, Verbandsfabrik” (Ernst Teichert, Miśnia, fabryka związkowa). Wskazuje ona na czas produkcji po 27 lipca 1901 roku, kiedy dawne fabryki Ernsta Teicherta zostały połączone w spółkę o nazwie Ernst Teichert GmbH.

Piec ten jest stylistycznie zapóźniony. W sztukach pięknych i stosowanych panuje już secesja, a w formie pieca nic na to nie wskazuje. Jego ornamentyka jest bliższa czwartej ćwierci XIX wieku niż okresowi, w którym powstał. Tylko kolory są bliskie secesji. Mocno rozbielone róże, żółcie, zielenie oraz dominujący odcień kości słoniowej i delikatne złocenia są typowe dla pieców z fabryki Ernsta Teicherta z przełomu XIX i XX wieku.

Trzy kafle z trzech różnych pieców

Niemal identyczne barwy można dostrzec na trzech kaflach eksponowanych na wystawie w ostatniej gablocie. Ich kolorystyka i wysoka jakość glazury wskazuje na pochodzenie z fabryk w Miśni. Najbardziej dekoracyjny z nich z motywem stylizowanych makówek, niestety, nie jest sygnowany. Pochodzi z pieca, który rozebrany na części (105 kafli) jest przechowywany w magazynie. Dzięki zachowanemu w dokumentacji archiwalnemu zdjęciu wiemy, jak piec wyglądał. W zdobieniach powierzchni kafla dostrzegamy bez trudu znamiona secesji: w płynnej linii łodyżek, w formach kwiatów, liści i owoców. Jednak sama kompozycja tej dekoracji przywołuje skojarzenia z historyzmem – z motywem kartusza i ornamentem wstęgowo-cęgowym, który na kaflu imitują delikatne wici roślinne, krzyżujące się niczym cęgi.

Dwa pozostałe kafle pochodzą z nieznanych pieców, z których do muzeum sprzedano tylko po kilka sztuk. Co się stało z resztą kafli z tych pieców, nie wiadomo. Jeden z kafli, o dość banalnej dekoracji floralnej, ma na krawędzi kołnierza wyciśnięty zagadkowy stempel z sygnaturą: „Chr S & S Meissen”. Niestety, nawet w Muzeum w Miśni nie wiedzą, która z tamtejszych fabryk używała takiej sygnatury. Natomiast trzeci kafel, którego lico zdobią przestylizowane secesyjne lilie, ma na wewnętrznej powierzchni wyciśniętą sygnaturę fabryki Carla Teicherta, identyczną z sygnaturą na kaflach z pieca z ulicy Przyjaźni (o którym poniżej).

Czy to Miśnia? Zapewne

Z miśnieńskimi fabrykami Teichertów można powiązać, mimo braku sygnatur, dwa secesyjne eksponaty prezentowane na wiszącym ekranie zamykającym wystawę: zwieńczenie piecowe w kolorze oliwkowej zieleni i kafel centralny, dekorujący niegdyś przednią ścianę jakiegoś pięknego pieca. Oba kafle są tak kolorystycznie zharmonizowane, że mogłyby pochodzić z jednego pieca, jednak muzealna dokumentacja tego nie potwierdza.

Zwieńczenie piecowe zbliżone do formy trójkąta, zamknięte od góry falującym gzymsem, dekorują wyraziste detale, m.in. pałka wodna oraz irysy z mięsistymi płatkami i lancetowatymi liśćmi. Obie rośliny należały do ulubionych motywów floralnych w sztuce i rzemiośle doby secesji. Zawieszony na ekranie poniżej zwieńczenia tak zwany kafel centralny został ozdobiony świetnie podszkliwnie namalowanym krajobrazem z widokiem na stare domostwo położone przy kamiennym mostku nad rzeką. Nostalgiczny klimat tego malowidła przywołuje obrazy i rysunki Ludwiga

Richtera, niemiec­kiego pejzażysty czasów romantyzmu.

Malowany kafel centralny

Jaką rolę w piecu pełnił malowany kafel centralny i gdzie był umieszczony, można się przekonać, oglądając na wystawie gołąbkowoszary piec w stylu secesji wiedeńskiej z około 1900 roku. Jego frontową ścianę zdobi kafel z namalowanym farbą kobaltową na białym tle widokiem niedużego nabrzeża portowego, do którego podpływa łodź żaglowa. Kafel ten imituje, zarówno tematyką, jak i sposobem wykonania, holenderskie płytki okładzinowe, szeroko rozpowszechnione w Europie od XVII do XIX wieku. Czy zestawienie kafla w typie holenderskim z secesyjnymi formami pieca sprawdza się, muszą widzowie sami ocenić. Dobra jakość gołąbkowoszarego szkliwa nie dziwi, gdy wiemy, że na części kafli znajdują się wyciśnięte stemple „Meissner Ofen- und Porzellanfabrik /vorm. /C. Teichert/ Meissen/ Verbands-Fabrik” wskazujące na Miśnieńską Fabrykę Pieców i Porcelany. Piec pochodzi z rozebranego budynku przy ulicy Przyjaźni 123 we Wrocławiu.

W okresie secesji, na przełomie XIX i XX wieku, piece z malowanymi widokami, takimi jak wyżej opisane, należały do najpiękniejszych urządzeń grzewczych. Zwykle dekoracja pejzażowa ograniczała się do kafla centralnego, choć wytwarzano również piece w wersji kosztowniejszej, w których cała przednia ściana była zdobiona malowanym motywem.

Piecyk z willi Maxa Berga

Na koniec kilka zdań o najmniejszym i najskromniej zdobionym piecu miśnieńkim z naszych zbiorów, pochodzącym z domu, w którym mieszkał wybitny architekt wrocławski Max Berg, twórca m.in. Hali Stulecia, będącej jednym z symboli Wrocławia. Mamy nadzieję, że Max Berg osobiście zamawiał ten piecyk, gdy po wprowadzeniu się na ulicę Vogelweide (dziś M. Kopernika), około 1910 roku, przebudowywał dom. Piec, sądząc po jego późnosecesyjnych, bardzo oszczędnych w formie dekoracjach, mógł powstać w tym czasie. Na krawędzi kołnierza w kilku kaflach zachowała się podłużna sygnatura fabryczna: „Cölln-Meissner Ofenfabrik/Saxonia” (Cölln, Miśnieńska Fabryka Pieców, Saksonia). Piec został przekazany do muzeum przez prywatnych właścicieli jako dar. W zamian prosili o pomoc w ufundowaniu przez miasto Wrocław tabliczki z informacją o architekcie, do powieszenia na ogrodzeniu posesji przy ulicy Kopernika 19. Udało się to przeprowadzić.
Przedstawione powyżej eksponaty z wystawy stałej to zaledwie część zabytków o miśnieńskim rodowodzie, które znajdują się w zbiorach muzeum. Pochodzenie pozostałych trudno udowodnić ze względu na brak stempli. Pozostaje zdać się na intuicję i studiowanie trudno dostępnych oryginalnych katalogów fabrycznych.

Magda Ławicka
Zdjęcia: Mirosław Łanowiecki / Muzeum Architektury we Wrocawiu


Jak powstała firma SOMAG
Wytwórnia SOMAG była jedną z fabryk rodziny Teichertów, mającej decydujący udział w rozwoju przemysłu ceramicznego w Miśni. Podwaliny pod ten rozwój położył Gottfried Heinrich Melzer – formierz z Królewskiej Fabryki Porcelany. W 1855 roku, po latach eksperymentów, opatentował kafel szamotowy ze specjalną białą glazurą, która nie pękała podczas wypalania i dodatkowo wzmacniała strukturę czerepu. W 1857 roku Melzer wszedł w spółkę z przedsiębiorczym zdunem Carlem Teichertem przybyłym z Dolnego Śląska. W warsztacie przy Hahnemannplatz Teichert rozwinął produkcję nowego typu kafli. Interes prosperował znakomicie i w 1863 roku Carla stać było na wybudowanie w Miśni pierwszej w mieście zmechanizowanej fabryki kafli. Zarządzał nią młodszy brat Ernst do czasu, gdy w 1869 roku założył w Cölln (obecnie część Miśni) własny zakład. Od tych dwóch fabryk zaczęła się dominacja Teichertów w przemyśle ceramicznym Miśni. W 1872 roku obie firmy zostały przekształcone w spółki akcyjne. Fabryka Ernsta otrzymała nazwę „Sächsischen Ofen- und Chamottewaren-Fabrik vorm. Ernst Teichert” (Saksońska fabryka pieców i wyrobów szamotowych dawniej Ernsta Teicherta) a od 1906 roku używała nazwy SOMAG. Niestety, obecnie w Miśni nie funkcjonuje już żadna z wytwórni pieców.


„Cölln-Meissner Ofenfabrik/Saxonia” (Cölln , Miśnieńska Fabryka Pieców, Saksonia)
To fabryka założona w 1888 roku w Cölln pod Miśnią. Była jedną z kilku miejscowych kaflarni, do powstania której nie przyczynił się kapitał Teichertów. Ale do czasu, gdyż w 1929 roku wykupiona, stała się filią Miśnieńskiej Fabryki Pieców i Porcelany.