Metamorfozy uwagi architekta
Remont domu wraz z jego wnętrzem to okazja do dokonania potrzebnych zmian. Pomysły, które drzemią w głowach, nareszcie mogą być zrealizowane. Często są one już gruntownie przemyślane, a wszystkie za i przeciw dokładnie rozważone.
Dom zakupiony przed laty może niezupełnie zadowalał obecnych właścicieli, ale nie powodował też specjalnego dyskomfortu w ich estetycznych odczuciach. Zastany w salonie kominek był prosty w formie, a jego obudowa – wykonana z białego marmuru z charakterystyczną siatką popielatych przebarwień – w pełni zasługiwała na miano klasycznej elegancji. Usytuowany centralnie, na środku dłuższej ściany salonu, skupiał wokół siebie grupę wygodnych, tapicerowanych siedzisk, tworząc klasyczną strefę wypoczynkową z miłym oku widokiem na palenisko. Taka forma kominka jest dość uniwersalna, ponieważ dobrze komponuje się zarówno z meblami stylowymi, jak i nowoczesnymi. Żaden rodzaj aranżacji nie stworzy z nią dysonansu.
Tak więc kilka lat otaczały kominek miękkie, kwieciste fotele, a cała aranżacja wnętrza była jakby żywcem wyjęta z dobrego, amerykańskiego filmu. Podczas remontu domu zmieniono częściowo funkcje niektórych pomieszczeń. Salon przeniesiono do innej części. W jego dawnym miejscu usytuowano jadalnię z powodu bliskości kuchni i chęci ich wzajemnego połączenia. Kominek miał zatem okazję przybrać formę, która marzyła się domownikom od dawna. Miałby on więc być prostą bryłą sięgającą sufitu, jednakową na całej wysokości i koniecznie wyłożoną matowymi kafelkami, a nad otwartym paleniskiem miał się pojawić okap kuty w miedzianej blasze. Całość w takiej wersji nabierała rustykalnego charakteru i z długim, ciężkim stołem oraz twardymi ławami zdawała się wykazywać podobieństwo do wnętrz francuskiej wiejskiej posiadłości. Podobieństwo to nie martwiło właścicieli. Wręcz przeciwnie, przypominało im miłe wakacyjne eskapady do Prowansji.
Ręcznie formowane kafle przeżywają obecnie swój renesans. Właściciele opisywanego kominka od dawna myśleli o takich właśnie, oryginalnych, robionych tylko dla nich. Bawiła ich myśl, że nikt inny takiego kominka mieć nie będzie. Znudzeni bezosobową elegancją poprzedniej wersji, chętnie przystali na surową stylistykę wnętrza i kominek z charakterem.
Formowane ręcznie kafelki o nierównych brzegach i zróżnicowaną kolorystycznie powierzchnią stanowią znakomite tło dla okapu z kutej, miedzianej blachy. Okap, wykonany przez artystę rzeźbiarza, przedstawia piękną kompozycję dwóch pawi pod drzewkiem pomarańczowym z rozłożystą, usianą owocami, koroną. Motyw ptasi powstał na specjalne życzenie pani domu, kolekcjonerki figurek ptaków, licznie zapełniających wszystkie możliwe półki.
Pod względem technicznym przebudowa kominka nie nastręczała specjalnych trudności. Właściciele nie dali się namówić na zamknięcie szybą paleniska. Zostawili je otwarte, uznając, że w obranej stylistyce taka decyzja jest bardziej uzasadniona. Zadziwiająca metamorfoza wnętrza, uzyskana przy pomocy zmiany mebli, kolorystyki i przebudowy kominka, dała sposobność do przeniesienia się z dzisiejszej epoki do atmosfery średniowiecza, tyle, że widzianej oczami człowieka na wskroś współczesnego, nie rezygnującego z najnowszych udogodnień technicznych. Jadalnię i kuchnię, tak różne stylistycznie, połączyła surowość dawnej epoki ze srebrzystą surowością nowoczesnych urządzeń.
Współczesny kominek nie ma jednego, obowiązującego wizerunku. Wszystko zależy od stylistyki, jaką zastosujemy we wnętrzu.
Ewa Białecka
architekt wnętrz