Komin w kapeluszu
2003
Nie zawsze mamy szczęście mieć przewód kominowy o optymalnych parametrach. Wystarczy, że obok powstanie wyższy dom albo urosną pobliskie drzewa…
Prostym i dostępnym sposobem poprawy funkcjonowania niemal każdego komina jest zainstalowani na jego szczycie nasady kominowej.
Stosowanie nasad kominowych zaleca Prawo Budowlane w przypadku:
- budynków usytuowanych w II i III strefie obciążenia wiatrem;
- jeżeli wymaga tego położenie budynków i lokalne warunki topograficzne.
Samonastawna nasada kominowa ustawia się zawsze w kierunku wiejącego wiatru, powodując znaczny wzrost ciągu kominowego, co potwierdzają badania aerodynamiczne. Osłania też przekrój przewodu przed deszczem i śniegiem.
Nasada zapobiega też tzw. ciągowi wstecznemu, powstającemu szczególnie w przypadku nagłych zmian kierunku wiatru. Kominek przyłączony do komina wyposażonego w nasadę obrotową pracuje spokojniej i stabilniej. W zasadzie nie powinno być problemów z dopasowaniem nasady do komina. Przykładowo, dostępne na rynku samonastawne nasady kominowe firmy DARCO z Dębicy można zamówić w różnych przekrojach – od 150 do 400 mm, z różnymi rodzajami podstaw ułatwiających montaż i obsługę. Nasady dostępne są zarówno w skromnym wykończeniu z blachy ocynkowanej, jak też w eleganckich wykonaniach z polerowanej blachy nierdzewnej oraz miedzi. Należy dobrze dobrać rodzaj nasady do przewidywanych zastosowań: modele TURBOWENT (wyglądem przypominają kulę) przewidziane są jako nasady kanałów wentylacji i kanałów dymowych ogrzewania gazowego. Do kanałów dymowych obsługujących piece węglowe oraz opalane drewnem kominki, zalecane są przez DARCO modele ROTOWENT, które mają kształt kapelusza.
Oczywiście, na rynku dostępne są też inne nasady kominowe krajowe i importowane. Jest też sporo nasad wykonywanych sposobami rzemieślniczymi lub wręcz chałupniczo. Należy tutaj być ostrożnym – o ile nasady kominowe dobrych producentów przeszły odpowiednie badania i posiadają atesty, o tyle źle wykonany produkt chałupniczy może wręcz pogorszyć parametry przewodu kominowego!
Na rynku dostępne są również nasady kominowe z wentylatorem elektrycznym, przystosowanym do pracy w warunkach podwyższonej temperatury i zapylenia. Funkcjonują one podobnie jak nasady „bierne”, lecz wentylator (często o regulowanej prędkości obrotów) aktywnie wysysa spaliny z komina. Koszt takiego rozwiązania zwykle przekracza 1000 zł, podczas gdy nasady pasywne kosztują zaledwie około 20% tej sumy. Nasady „aktywne” stosuje się w sytuacji, gdy parametry istniejącego komina dyskwalifikują go np. do przyłączenia kominka z tradycyjnym paleniskiem. Wprawdzie do przewodu kominowego o przekroju 150 mm przyłączyć takiego kominka nie wypada, to po zainstalowaniu nasady z wentylatorem elektrycznym będziemy mogli z takiego kominka korzystać bez obawy o zadymienie salonu. Musimy tylko pamiętać o włączeniu nasady i uregulowaniu jej prędkości.
Bywają jednak sytuacje, kiedy podane rozwiązania nie pomogą. Wówczas należy albo zrezygnować z używania kominka, albo… przeczytać tekst poświęcony kominom i zbudować od nowa poprawny komin. Oby takich sytuacji było jak najmniej.
Witold Hawajski