Kamienie naturalne w budowie kominków
W ostatnich latach znacznie wzrosła liczba budowanych kominków. Kominek stał się elementem wystroju wnętrza praktycznie każdego nowego domu, a niejednokrotnie remont starego domu nie obejdzie się bez budowy kominka.
Zdecydowane polepszenie walorów użytkowych spowodowało powszechne stosowanie pieców (wsadów) kominkowych. Dlatego skupię się na stosowaniu kamieni maturalnych do budowy tego rodzaju kominków.
O stosowaniu poszczególnych rodzajów kamienia decydują walory estetyczne i cechy fizyko-chemiczne decydujące o walorach użytkowych.
Decyzja o zastosowaniu określonego rodzaju kamienia ze względu na jego kolor, rysunek, fakturę, połysk itp. zależy od gustu inwestora lub coraz częściej od architekta lub specjalisty zajmującego się dekoracją wnętrz. Gdy taka decyzja dotyczy w całości kamienia typu marmur, granit, sjenit – czyli materiałów odpornych na zabrudzenia, nie ma żadnych przeciwwskazań w stosowaniu tych surowców w budowie kominków.
Aby ocenić możliwość zastosowania różnych rodzajów kamieni naturalnych, musimy zapoznać się ze strefami w kominku, jak i jego otoczeniu, w których występują dwa główne czynniki limitujące ich stosowanie – temperatura i możliwość zabrudzenia (okopcenia).
W prawidłowo skonstruowanym kominku wysoka temperatura występuje tylko w bezpośrednim otoczeniu frontowej (lub bocznej, jeżeli występuje) szyby kominka. Nie jest to wysoka temperatura – rzędu kilkudziesięciu stopni C i w zasadzie wszystkie rodzaje kamieni naturalnych mogą być tam stosowane. Z pewną ostrożnością należy podejść do trawertynów i konglomeratów kamienia naturalnego na bazie żywic syntetycznych. Trawertyn, który stał się bardzo modny, a jego popularność stale wzrasta, jest skałą porowatą i aby uzyskać jednorodną powierzchnię dającą się polerować stosuje się szpachle syntetyczne. Niektóre z nich mogą pod wpływem temperatury „puchnąć” i matowieć. Ponieważ nigdy nie wiemy, jaki materiał został użyty do szpachlowania, należy przeprowadzić test podgrzewając próbkę. Ta sama zasada dotyczy konglomeratów kamieni naturalnych. Czasami szpachlowane są też ubytki w innego rodzaju kamieniach. Możemy o tym przekonać się oglądając „lewą” stronę kamienia. Jeżeli tył płyty jest porowaty, a front gładki, oznacza to, że użyto szpachli.
Zabrudzenie kominka może nastąpić od czynników:
- związanych z eksploatacją kominka (okopcenie, zabrudzenie popiołem, uszkodzenie od pryskających iskier w trakcie dokładania opału);
- zabrudzenia nie związane z eksploatacją (zmywania, czyszczenia, farb, czerwonego wina, tłuszczy, uszkodzeń mechanicznych).
Grupa pierwsza zanieczyszczeń dotyczy powierzchni tuż przed i tuż nad piecem, a grupa druga całości kominka lub powierzchni przy podłodze (zabrudzenia od zmywania, pastowania podłóg, mopa itp.).
Czynnik ten ogranicza stosowanie kamieni porowatych, a jeżeli je zastosujemy, należy zdawać sobie sprawę z tego rodzaju niedogodności. W znaczny sposób użycie odpowiednich impregnatów likwiduje lub zmniejsza możliwość zabrudzeń i powoduje, że zaimpregnowane powierzchnie stają się nienasiąkalne i zmywalne. Dotyczy to głównie piaskowców, a także marmurów, wapieni, dolomitów o fakturze łupanej lub groszkowanej. Zatem na płaszczyzny przed i nad paleniskiem lepiej stosować materiały o fakturze gładkiej. Piaskowce drobnoziarniste i spoiste, jak np. Tumlin, Brenna, Żarnów są dość odporne na zabrudzenia (oczywiście po impregnacji), a jeżeli już się zabrudzą, to łatwo usuwa się zabrudzenia papierem ściernym o granulacji „80” lub „100”. Zdecydowanie trudniej usuwa się zabrudzenia z powierzchni łupanych lub groszkowanych.
Najbardziej pospolitym zabrudzeniem nie związanym bezpośrednio z eksploatacją kominka są zabrudzenia od pielęgnacji podłóg i na powierzchni tuż przy podłogach. Dlatego należy tam stosować materiały spoiste, gładkie, najlepiej polerowane lub szlifowane. Warunki te doskonale spełniają granity, sjenity, marmury, trawertyny, dające się polerować wapienie oraz spoiste i drobnoziarniste piaskowce.
Zasady, które przedstawiłem powyżej, są szczególnie istotne, gdy w kominku stosuje się różne materiały, np. połączenie piaskowca, marmuru i płyt kartonowo-gipsowych malowanych. Uwzględniając gusty i upodobania inwestora musimy pamiętać o walorach użytkowych. Zastosowanie nieodpowiedniego materiału może skutecznie popsuć przyjemność posiadania kominka.
Na rynku jest ogromna oferta kamieni naturalnych z Polski i całego świata, choć w większości są to materiały importowane. Dla inwestora decydujące są walory estetyczne. Rzadko kto odróżnia wapień od marmuru, a bardzo często każdy polerowany kamień to „marmur”, niezależnie od jego rzeczywistej nazwy i pochodzenia.
Praktycznie tylko piaskowce są w całości kamieniem pochodzącym z polskich złóż. Piaskowce karpackie (Brenna) lub świętokrzyskie: Żarnów, Tumlin, czy też z okolic Szydłowca i Bolesławca są od setek lat najczęściej używanym materiałem do budowy kominków. Większość kominków o charakterze rustykalnym jest wykonywana z piaskowców, rzadziej używa się głazów narzutowych lub otoczaków. Niewielkie polskie złoża marmurów, granitów i wapieni dających się polerować z konieczności ograniczają ich stosowanie. Granity pochodzenia polskiego rzadko się stosuje, ze względu na ich niezbyt ciekawą kolorystykę. Oferta granitów importowanych wręcz przytłacza swoją różnorodnością i powstaje problem wyboru z tak ogromnej ilości. Polskie marmury z okolic Stronia Śląskiego, Sławniowic oraz świętokrzyskie (Morawica, Bolechowice, Miedzianka) dość nieśmiało konkurują z marmurami z Karaibów, Indii, Chin, Włoch, Hiszpanii, Grecji czy Turcji. Pewnym ograniczeniem przy doborze importowanych granitów i marmurów jest fakt, że są głównie sprowadzane w płytach o grubości 2 i 3 cm i nie wszystkie kominki da się zbudować z tak cienkich elementów. Grube płyty lub formaki zamawiane są indywidualnie, co niestety trwa i kosztuje dużo więcej.
Projektując lub budując kominek musimy też pamiętać o zachowaniu pewnej zgodności użytych materiałów, klasy urządzenia grzewczego i wykonawstwa. Chodzi o to, aby budując kominek z wysokiej klasy kamieni naturalnych nie zabudować w nim niskiej klasy pieca, a wykonawstwa nie powierzyć nieznanemu „fachowcowi od wszystkiego”.
Pamiętając o tych kilku zasadach przytoczonych powyżej, łatwiej nam będzie osiągnąć oszczędność w kosztach ogrzewania i satysfakcję z posiadania kominka.
Janusz Paduch