Grill z półki

Łamiąc przepisy, Karol Okrasa udowodnił, że zaradnemu kucharzowi obdarzonemu kulinarnym talentem do gotowania na otwartym powietrzu wystarczy kilka cegieł i dobra blacha, a przygotowane przez niego potrawy i tak będą wykwintne.

Wśród miłośników biesiad na łonie natury z pewnością nie brakuje osób potrafiących przyrządzić i wyczarować smakowite potrawy nawet z kilku prostych składników. W ich talenty nie można więc wątpić. Być może niektórzy z nich potraktują nawet propozycję Okrasy jako wyzwanie i spróbują mu sprostać podczas jakiegoś wypadu w plener. Większość z nich jednak nie zaryzykuje zainstalowania takiego prowizorycznego paleniska w swoim ogrodzie lub na tarasie. Tu będzie królował grill.

Grille generalnie dzieli się na przenośne i stacjonarne. I jest to ważne kryterium wyboru, ale w obu tych grupach dostępne na rynku modele różnią się formą, konstrukcją, rozmiarami, wyposażeniem, kolorys­tyką, materiałem, z którego są wykonane, czy stosowanym paliwem. Wybór jest więc ogromny. Decydując się na określony model, warto zatem uwzględnić nie tylko rodzaj urządzenia, ale także styl biesiadowania, wielkość ogrodu i własne umiejętności kulinarne oraz preferencje estetyczne i zasobność portfela.

Przede wszystkim mobilnie

Grille przenośne wybierane są przez osoby rzadko korzystające z tego sposobu przygotowywania potraw, zadowalające się prostymi daniami, spożywanymi w niewielkim gronie. Traktują je więc jak urządzenie potrzebne doraźnie, które po użyciu najlepiej schować. Ponieważ są to urządzenia o niewielkich gabarytach, sprawdzają się w małych ogrodach, na niewielkich tarasach, a nawet na balkonie. W tym ostatnim przypadku polecane są niewielkie grille gazowe lub elektryczne – te pierwsze dymią w mniejszym stopniu niż węglowe, a drugie nie dymią wcale (można ich używać nawet w domu). Z przenośnym urządzeniem łatwo też zmieniać miejsce grillowania, można je nawet spakować do bagażnika i zabrać na majówkę. W wersji typowo turystycznej grille sprzedawane są ze specjalną torbą, w której się je przewozi.

Ich wzornictwo nie ma większego znaczenia aranżacyjnego, a jest jedynie świadectwem wyczucia estetycznego użytkowników i ich potrzeb użytkowych. Przeciętnemu miłośnikowi grillowania kojarzyć się mogą z mało estetyczną, stalową konstrukcją: wspartym na trzech nóżkach okrągłym paleniskiem, nad którym mocuje się ruszt osłonięty jedynie owiewką. To uzasadniony stereotyp, bo przez długi czas w sklepach dostępne były przede wszystkim w takiej właśnie formie. Wiele osób nadal ich używa, bo są tanie. Niestety, są też nietrwałe – szybko ulegają odbarwieniom, zabrudzeniom sadzą i korozji. W krótkim czasie zaczynają więc zniechęcać i wręcz od grillowania odstraszać.

Na szczęście zwolennicy grilli przenośnych, którzy chcą ze swego urządzenia korzystać dłużej niż jeden sezon i cenią sobie jego walory estetyczne, w aktualnej ofercie rynkowej na pewno znajdą coś dla siebie. Nowoczesne grille przenośne nie tylko są wykonywane z materiałów coraz wyższej jakości (grille stalowe pokrywa się dwoma warstwami emalii lub – rzadziej – wykonuje ze stali nierdzewnej, dostępne są też grille żeliwne – prawie niezniszczalne), ale i po prostu ładne. Przyjemne wizualnie są zarówno pod względem formy (kuliste, przypominające kształtem ścięty stożek, kolumnowe), jak i kolorystyki (np. róże i zielenie). Są też lepiej wyposażone. Coraz łatwiej można nabyć urządzenie z pokrywą, co daje możliwość urozmaicenia przyrządzanych dań, przyspiesza pieczenie i sprawia, że grill mniej dymi. W pokrywie może znajdować się termometr ułatwiający kontrolowanie procesu grillowania. Niektóre modele wpuszczone są w stolik – do dyspozycji dostajemy więc blat ułatwiający przygotowywanie produktów i ich odstawianie z gorącego rusztu. Jeżeli mają dodatkowe półki – boczne i dolne – można na nich umieścić wszystkie potrzebne akcesoria. Przemieszczanie takiego grilla ułatwiają kółka zamocowane do jego nóżek.

Z duchem czasu

Wprawdzie spożywanie posiłków nie powinno przebiegać w atmosferze pośpiechu, ale przecież można skrócić i ułatwić czas ich przygotowania. Z takiego założenia zdają się wychodzić producenci grilli gazowych, uznając je za idealne rozwiązanie dla tych, którzy cenią sobie czas, komfort i wygodę w obsłudze urządzeń oraz nowoczesne rozwiązania.

Grille gazowe to urządzenia przenośne, ale poza tym niewiele łączy je z mobilnymi grillami węglowymi. Przede wszystkim są prawie natychmiast gotowe do użycia i umożliwiają regulację przepływu paliwa, a zatem i większą kontrolę procesu pieczenia. W dodatku łatwo utrzymać je w czystości – gaz spala się, nie pozostawiając na palenisku sadzy ani popiołu, jego czyszczenie jest zatem mało kłopotliwe. Dzięki dodatkowemu wyposażeniu (rożen, pokrywa, pełna płyta) pozwalają na stosowanie różnych technik grillowania i zwiększają możliwy do przyrządzenia repertuar dań. Konstrukcja grilli gazowych ogranicza też możliwość spalenia mięsa. Jako elementu utrzymującego równomierną temperaturę całego paleniska stosuje się kamienie lawowe lub specjalne palniki ceramiczne (technologia RBS – Radiant Burner System). Pierwsze szybko się nagrzewają i potrafią absorbować duże ilości wytopionego z mięsa tłuszczu. Drugie umieszczone są po bokach paleniska, dzięki czemu tłuszcz nie kapie na rozgrzany palnik. Oba rozwiązania ograniczają więc także emisję substancji szkodliwych dla zdrowia i brzydki zapach spalonego tłuszczu.

Dużą zaletą grilli gazowych jest ich zróżnicowany asortyment. Znajdują się w tej grupie niewielkich rozmiarów urządzenia, jak i pokaźne modele przypominające kuchenkę. Jednak sam grill to nie wszystko, czego potrzebujemy. Niezbędna jest też przecież butla z gazem, a zgodnie z polskimi przepisami nie może ona stać pod pracującym paleniskiem. Nie można więc na przykład ukryć jej w szafce, nawet jeżeli grill taką posiada, a sam przewód doprowadzający do urządzenia gaz musi mieć co najmniej 1,5 m. Przed zakupem wybranego modelu warto zatem przemyśleć jego lokalizację i takie ustawienie całej instalacji, żeby nie rzucała się w oczy. Warto też się upewnić, czy wybrany grill dedykowany jest na rynek polski. Jeżeli nie, zanim zaczniemy z niego korzystać, potrzebne będą jego modyfikacje (odpowiedni reduktor i dysze palnika).

Stacjonarnie

Zdaniem dużej części miłośników kucharzenia na wolnym powietrzu w grillowaniu wcale nie chodzi o zabawę i szybkie przyrządzanie dań. Najważniejsze jest wspólne spędzanie czasu w gronie przyjaciół i rodziny, a delektowanie się pieczonymi potrawami dodaje takim spotkaniom tylko smaku. A pod tym względem, jak zapewnia wielu z nich, od grilli mobilnych lepsze rezultaty dają grille stacjonarne. Budowaniu przyjaznej atmosfery spotkania sprzyja także tradycyjny kształt tych urządzeń, najczęściej nawiązujący do pieców chlebowych i kominków (często określa się je mianem kominków ogrodowych).

Ponieważ są to urządzenia o pokaźnych rozmiarach, wymagają odpowiedniej przestrzeni. W przeciwnym razie przytłoczą zarówno otoczenie, jak i biesiadujących, a atmosfera ze „swobodnej” i „przyjacielskiej” stanie się „wymuszona” i „duszna”. Dlatego mogą sobie na nie pozwolić właściciele dużego ogrodu. Mogą stanowić w nim samodzielny element aranżacji albo można je połączyć z altaną. Łatwiej wtedy zorganizować kucharskie zaplecze oraz urządzić przestrzeń jadalną dla dużej liczby biesiadników.

Do niedawna grille stacjonarne się murowało, ale od kilku lat w centrach ogrodniczych, marketach i sklepach internetowych można kupić je w wersji prefabrykowanej. Wyposażone mogą być w różnej ilości i wielkości blaty i półki ułatwiające przygotowywanie potraw oraz schowki ułatwiające przechowywanie paliwa i akcesoriów niezbędnych przy grillowaniu. Niestety, ich wzornictwo nadal jest mało zróżnicowane, chociaż coraz częściej zdarzają się perełki. Wzrok ostatnimi czasy przyciągały zwłaszcza grille meksykańskie, urządzenia o charakterze instalacji z metalu oraz grille łączące tradycyjną formę kominka ogrodowego lub pieca chlebowego z nowoczesną stylistyką. Dzięki wyraźnie geometrycznym formom, wpisują się w nowe trendy w architekturze domów jednorodzinnych, co ułatwia wkomponowanie grilla stacjonarnego w aranżację otoczenia.

Prawie jak traperzy

Wracając do Karola Okrasy i przygotowywania posiłków na bardzo prostym, naturalnym palenisku, to jest to oczywiście możliwe także w przydomowym ogrodzie. Żeby nadać palenisku jednak bardziej estetyczną formę, warto do tego celu wykorzystać ogniska. Nawet te zwykłe kręgi zabezpieczone kamieniami nabiorą zupełnie innego charakteru, gdy zawiesimy nad nimi na specjalnym trójnogu kociołek (tzw. bogracz) lub grill cygański (czyli po prostu ruszt, zwany też grillem wahadłowym).

Zupełnie inaczej będzie wyglądało ognisko, które wybudujemy, wkomponowując je w utwardzoną nawierzchnię wokół domu bądź na tarasie ogrodowym. Jeżeli mamy dość miejsca w ogrodzie, takie ognis­ko może stanowić samodzielny element jego aranżacji. Palenisko możemy nieco zagłębić lub wynieść nad poziom gruntu, a zabezpieczające go obrzeża wymurować z tego samego materiału, co ścieżkę czy taras. Gdy na takie ognisko nałożymy blachę, będziemy mieli traperską kuchnię w stylu Okrasy.

Przy ognisku warto zainstalować siedziska, a także stół lub stolik, który ułatwi przygotowywanie i spożywanie dań. Przestrzeń wokół ogniska można także obsadzić krzewami, osłonić płotkiem i zagaić go pnączami (np. wiciokrzewem). Najważniejsze jednak, aby aranżacja samego ogniska i jego otoczenia współgrała ze stylistyką ogrodu i pozostałych elementów małej architektury.
Ognisko to też bardzo dobre rozwiązanie dla osób, dla których najważniejsza jest przyjemność czerpana z obecności otwartego ognia i nastrój, jaki wywołuje. Do tego celu najlepiej wykorzystać dostępne na rynku nowoczesne ogniska w kształcie misy stalowej lub glinianej. Modele wyposażone w palenisko z obręczą mogą służyć także do grillowania. Jednak takie „klimatyczne” ognisko można też wybudować. Palenisko wynosi się wtedy dość wysoko nad powierzchnię gruntu, opierając je np. na postumencie, i nadaje się mu estetyczny kształt. Wcale nie musi być okrągłe!

Elżbieta Amborska