czyste ciepło z polskich kominków

Ostatnio w polskich mediach coraz częściej poruszany jest temat poziomu emisji spalin do środowiska i smogu, dla branży kominkowej znany nie od dziś. Pojawia się wiele mitów na temat szkodliwości palenia drewnem w kominkach, a nikt nie mówi o tym, że można palić ekologicznie i stosunkowo czysto. W Austrii czy Niemczech obowiązują konkretne normy określające poziom emisyjności, takie jak BlmSchV 2, których w Polsce brak. Jednak wielu polskich producentów obecnych jest także na rynkach zagranicznych, stąd ich produkty muszą spełniać restrykcyjne normy. O to, co zrobić, aby było ekologicznie i czysto, zapytaliśmy polskich producentów…

Magdalena Balicka: Współczesne społeczeństwo zwraca coraz większą uwagę na ekologię, dotyczy to różnych dziedzin życia. Temat smogu sprawił, że pod kątem ekologii bliżej przyglądamy się również kominkom i piecom. Co Państwo – jako producenci – robicie, aby kominki spalały drewno ekologicznie?

Artur Filer, Hajduk: Jako producent od wielu lat prowadzimy prace konstrukcyjne nad udoskonalaniem procesu spalania drewna we wkładach kominkowych. Posiadamy własne labolatorium badawcze, gdzie prowadzimy badania emisyjne wkładów kominkowych naszej produkcji. Odpowiednie rozwiązania są następnie wdrażane do oferowanych przez nas produktów. Ważna jest też edukacja zarówno branżystów (kominkarze, zduni), jak i inwestorów indywidualnych. W tym celu nagrywamy filmy informacyjne, prowadzimy akcje informacyjne w mediach społecznościowych oraz bierzemy udział we wspólnych przedsięwzięciach  z Ogólnopolskim Stowarzyszeniem „Kominki Polskie”.

Izabela Kowalska, Kratki.pl: Stan polskiego powietrza rzeczywiście jest zatrważający. W niektórych miejscach zanieczyszczone jest ono do tego stopnia, że władze miejskie przestrzegają przed wychodzeniem z domów, nawet odwołują zajęcia lekcyjne dla dzieci. Część społeczeństwa dostrzega ten problem – na różne sposoby próbuje walczyć ze smogiem i chronić się przed tym zagrożeniem. Niestety, wśród nas są też osoby, które palą w piecach i kominkach niskiej jakości paliwem, a nawet traktują domowe paleniska jako śmietnik, wrzucając do nich niepotrzebne już w gospodarstwie domowym rzeczy: od kawałków starych lakierowanych mebli, przez pieluchy dla dzieci, po opony. To wytwórcy zabójczych spalin. Jako producent kominków staramy się docierać do obu grup. Osobom zainteresowanym ekologicznym trybem życia oferujemy produkty spełniające najwyższe normy dotyczące emisji zanieczyszczeń, pyłów i szkodliwych gazów. Do drugiej grupy staramy się dotrzeć, komunikując wady palenia śmieciami i ucząc prawidłowych technik palenia w kominku oraz wskazując bezpieczne dla środowiska paliwa.

Bartosz Wuczyński, Unico: Aby kominki spalały drewno ekologicznie, prowadzimy szereg badań z zakresu samego procesu spalania, jak i materiałów użytych do budowy kominka. Precyzyjne regulacje dawki powietrza w odpowiednie miejsce i użyte materiały ceramiczne najwyższej klasy są gwarancją ekologicznego spalania drewna. Bardzo ważna jest wilgotność drewna. Wprawdzie nie wynaleziono kominka, który przez cały czas może spalać ekologicznie drewno o wilgotności powyżej 20%, ale posiadamy w ofercie kominek podwójnego dolnego spalania, który po rozgrzaniu może ekologicznie spalić takie drewno. Bardzo ważne jest także akumulowanie nadmiaru energii w różnego rodzaju masach akumulacyjnych lub w wodzie.

Krzysztof Szymański, Hitze: Produkując wkłady kominkowe, szczególną uwagę – obok sprawności cieplnej – zwracamy na poziom emisji spalin. Dzięki własnemu laboratorium badawczemu, w którym dokładnie testujemy nasze wkłady, mamy możliwość monitorowania procesu spalania, jak również usprawniania go, tak by zminimalizować poziom zanieczyszczeń. Na podstawie obserwacji urządzenia oraz interpretacji wyników z analizatora spalin dobieramy właściwe ilości powietrza w poszczególnych strefach wkładu w celu optymalizacji dopalania tlenków węgla wewnątrz komory.

W Polsce nie ma konkretnych norm określających dopuszczalną emisję CO, CO2 czy cząstek stałych. Jednak otwarty rynek sprawił, że polskie produkty dostępne są też na rynkach zachodnioeuropejskich, gdzie normy emisji obowiązują. Na jakich wymogach i normach wzorowali się Państwo przy tworzeniu swoich urządzeń?

A.F.: W Polsce, tak jak i w innych krajach członkowskich Unii Europejskiej, obowiązuje Norma EN 13229, dotycząca wkładów kominkowych, określająca minimalne dopuszczalne wymogi, np. sprawność urządzenia, emisję CO, jest ona jednak dość łagodna i ma zostać zastąpiona od 1 stycznia 2022 roku bardziej rygorystyczną dyrektywą ECO Design. Jednak najostrzejsze wymagania dotyczą rynku niemieckiego, normy BImSchV, oraz rynku austriackiego – art. 15A. Te właśnie rygorystyczne i najwyższe wymogi były i są dla nas nadal punktem odniesienia przy projektowaniu i wdrażaniu do naszej oferty nowych wkładów kominkowych.

I.K.: Nasze produkty już od lat spełniają wyśrubowane międzynarodowe normy, m.in. restrykcyjne normy emisyjne BImSchV2. Ich efektywność grzewcza nie przekracza 80%. Oznacza to, że urządzenia te uzyskują wysoki wskaźnik odzyskania energii cieplnej z zastosowanego opału. Ponadto w części kominków stosujemy nowoczesny materiał wyłożenia komory spalania (nazywany Acumotte), który doskonale akumuluje ciepło i podwyższa temperaturę. Dla bardziej wymagających klientów wprowadziliśmy linię wkładów gazowych, które mogą być zasilane gazem LPG z butli lub gazem ziemnym z sieci przesyłowej. Wszystkie oferowane przez nas produkty oraz rozwiązania idą w parze z trendami ogólnobudowlanymi, sprzyjając oszczędności energii oraz minimalizując zanieczyszczenie środowiska. Nie zgodzę się jednak ze stwierdzeniem, że w Polsce nie ma konkretnych norm dotyczących emisji gazów i pyłów. Na początku tego roku samorząd województwa małopolskiego zdecydował się na wprowadzenie w życie tzw. uchwały antysmogowej, czyli przepisów wprowadzających całkowity zakaz spalania mułów i flotów węglowych w piecach i kominkach na terenie Małopolski. Zakaz ten wejdzie w życie 1 lipca bieżącego roku. Uchwała zakłada także, że kotły i kominki, które będą instalowane od 1 lipca tego roku, będą musiały spełniać wymagania Ekoprojektu, czyli Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2009/125/WE, która bardzo szczegółowo określa granice emisji poszczególnych gazów i pyłów.

B.W.: Tworząc nasze kominki, wzorowaliśmy się na normie 13.229 oraz na BlmSchV2.

K.S.: Podstawową normą europejską w tym zakresie jest norma EN 13229. Nasze wkłady spełniają niemiecką normę BImSchV2, która restrykcyjnie określa dopuszczalny poziom emisji pyłów, dzięki czemu możemy konkurować z wiodącymi markami w całej Europie.

Jakie kroki, Państwa zdaniem, należy podjąć, aby wyeliminować urządzenia o niskiej sprawności, które nie spełniają żadnych norm?

A.F.: Dobrym kierunkiem jest wprowadzenie, tak jak w województwie małopolskim, długoletniego planu wymiany urządzeń na nowe, spełniające wymogi dyrektywy EcoDesign, jak również dofinansowanie inwestorom zakupu wkładów kominkowych krajowych producentów spełniających te wymogi, edukacja w zakresie prawidłowego przygotowania paliwa oraz metod rozpalania.

I.K.: W pełni popieramy zasady ustanowione przez wspomnianą uchwałę antysmogową. Dobrze byłoby, gdyby pozostałe samorządy również wprowadziły takie regulacje prawne. Ważne jest jednak, by nie niosły one ze sobą natychmiastowych konsekwencji. Użytkownicy kominków muszą mieć czas na dostosowanie do nowych przepisów. Warto więc, by prawodawca stosował okresy przejściowe.

B.W.: Aby wyeliminować urządzenia o niskiej sprawności, należy zakazać sprzedaży urządzeń o sprawności poniżej 75%, zakazać sprzedaży drewna o wilgotności powyżej 20% i ustanowić kominiarza gwarantem spełnienia tych warunków.

K.S.: Obok regulacji prawnych, które zdeterminują producentów do dostosowania swoich produktów do obowiązujących norm, należy zadbać o edukację i budowanie społecznej odpowiedzialności. W odniesieniu do już funkcjonujących urządzeń, które zatruwają nasze środowisko, bądź kwestii nieumiejętnego opalania kominków i pieców, pomocne są programy rządowe, wsparcie programów europejskich oraz podnoszenie świadomości ekologicznej.

Na co klient musi zwrócić uwagę przy wyborze paleniska, aby mieć pewność, że jego urządzenie będzie bezpieczne i ekologiczne?

A.F.: Należy sprawdzić u sprzedawcy lub producenta, czy urządzenia są faktycznie przebadane w uprawnionym do tego instytucie, czy producent posiada deklaracje zgodności.

I.K.: Najlepiej, by wybierał kominki, które już dziś spełniają wymagania Ekoprojektu. Oprócz określonej sezonowej efektywności grzewczej (80%) i emisji pyłów (40 mg/Nm³), Ekoprojekt podaje także normy dla emisji gazowych zanieczyszczeń organicznych (poniżej 120 mg/Nm³), tlenku węgla (mniej niż 1500 mg/Nm³) i tlenku azotu (mniej niż 300 mg/Nm³). Warto zwrócić uwagę na te liczby i zainwestować w ekologiczne palenisko już teraz, by za kilka lat (w 2022 r.) uniknąć wydatków związanych z wymianą urządzenia. Wśród naszych produktów jest wiele takich kominków. Mają zróżnicowany design, wielkość i technologię, więc jest w czym wybierać.

B.W.: Aby urządzenie było bezpieczne i ekologiczne, zakupów należy dokonać w salonie kominkowym po uprzedniej konsultacji ze sprzedawcą, który ma autoryzację renomowanych producentów.

K.S.: Bezpieczeństwo jest sprawą kluczową. Po pierwsze, należy zwrócić uwagę na parametry techniczne danego urządzenia, m.in. emisję spalin, sprawność, czy produkt jest certyfikowany oraz na wymagania dotyczące zabudowy, które powinny znajdować się w instrukcji montażu. Jeśli chodzi o sam wkład, to ważny jest sposób zamykania drzwiczek oraz możliwość ich regulacji w celu uszczelnienia komory paleniska. Należy pamiętać o przedsezonowej wymianie uszczelki.

Kwestia ekologii dotyczy także sposobu użytkowania kominków i pieców. Do jakich zasad, Państwa zdaniem, posiadacze tych urządzeń powinni się stosować?

A.F.: Ważne jest stworzenie przez każdego inwestora we własnym zakresie zapasu suchego wysezonowanego drewna, stosowanie odpowiednich technik rozpalania, np. metoda górna lub boczna krocząca, palenie nominalne tak, aby nie przegrzewać pomieszczeń, a tym samym ograniczyć ilość spalanego drewna.

I.K.: Przede wszystkim należy zwracać uwagę na to, czym palimy. Drewno, którym palimy w kominku, powinno być z drzewa liściastego. Najlepiej wybierać dąb, grab, jesion i buk – ich drewno wytwarza najwięcej ciepła, najdłużej i najwolniej się pali. Rodzaj drewna to jednak nie wszystko. Palić należy tylko drewnem odpowiednio długo sezonowanym, czyli wysuszonym. Minimalny czas sezonowania drewna powinien wynosić dwa lata. Suche drewno wytwarza dużo więcej ciepła, a podczas jego spalania wytwarza się mniej dymu, a więc mniej szkodliwych substancji. Znaczenie ma także technika. Profesjonalne rozpalanie kominka, to rozpalanie od góry. Tylko taka technika zapewnia efektywne spalanie drewna. Jest prosta: porcję opału układa się w piramidkę, tak by między kawałkami drewna pozostawiać niewielkie przerwy, a rozpałkę umieścić na górze. Korzyści tej techniki jest mnóstwo. Nie produkujemy dymu, dostajemy więcej ciepła, a żar, który przenosi się od góry do dołu, spala także substancje lotne. Nie tworzy się smoła, a czas ogrzewania domu wzrasta.

B.W.: Posiadacze kominków przede wszystkim powinni posiadać wysezonowane 2–3 lata drewno i rozpalać kominek zawsze od góry. W przypadku gdy nie mają wysezonowanego drewna, powinni się wspomóc brykietem drewna liściastego i unikać spalania świeżego drewna.

K.S.: Ważne jest, aby nie używać paliwa innego niż podane w instrukcji użytkowania. Pomijając palenie śmieci, różny rodzaj opału: węgiel, drewno, brykiet, pelety czy biomasa, nie może być stosowany zamiennie. Najbardziej ekologiczne jest stosowanie paliw z odnawialnych źródeł energii, jakim jest drewno. Dobrym nawykiem jest też rozpalanie drewna od góry, co pozytywnie wpływa na równomierne rozgrzewanie się wkładu w stosunku do ilości wygenerowanego gazu. Należy używać tylko sezonowanego drewna oraz nie przekraczać rekomendowanej przez producenta wielkości zasypu.

Opracowała Magdalena Balicka